Pielęgnacja tatuażu – o czym pamiętać? Jakie stosować środki?

Decyzja o wytatuowaniu ciała, choćby najmniejszej i niewidocznej jego części, powinna być zawsze podjęta w pełni świadomie. Każdy malunek można usunąć, lecz jest to proces bolesny, mogący pozostawić na skórze ślad. Nie zapominajmy też o tym, że ozdoba ciała wymaga stałej troski, by zawsze prezentowała się tak jak na początku – była pełna barw, wyraźna, bez oznak upływającego czasu. Jak sprawić, by tak było? Jak pielęgnować tatuaż?

Tatuaż często tworzony jest pod wpływem chwili – silnych emocji jak zakochanie. Co prawda, czasem miłość potrafi przetrwać wieki, ale często też czar pryska, a ślad na ciele pozostaje. Jak już wspomnieliśmy, można się go pozbyć, na przykład za pomocą laseroterapii czy przeprowadzając zabieg chirurgiczny. To jednak, jak przebiegnie ten proces, zależy od wielu czynników – wielkości malunku, tego, w jakim miejscu się znajduje, głębokości, gęstości pigmentu…

Duże znaczenie ma też sposób jego wykonania. Jak widać, nie jest to błaha sprawa – to samo zresztą powiemy o jego pielęgnacji. Nie jest tak, że zachowa on dobrą kondycję bez względu na to, jak będziemy się z nim obchodzić. Nic z tych rzeczy, odpowiednia troska to podstawa, by faktycznie zdobił, a nie szpecił nasze ciało.

Tak naprawdę powodów, dlaczego decydujemy się na konkretny malunek, jest wiele, a każdy z nich ma swoją historię – celebracja sukcesu, narodziny dziecka, podkreślenie miłości do klubu sportowego. Tych przykładów można mnożyć, najważniejsze jednak, by wiedzieć, że po pewnym czasie tak wyjątkowej urody tatuaż zacznie prezentować się coraz gorzej, stając się wyblakły. Oczywiście, tak się nie musi stać, ale żeby odwrócić ten negatywny trend powinniśmy przeciwdziałać temu zjawisku. Jak to zrobić? O czym pamiętać?

Tatuaż. A był taki ładny… Co się z nim dzieje?

Nim przejdziemy do omawiania porad, jak dbać o tatuaż, poznajmy najpierw najbardziej popularne przyczyny pogorszenia jego stanu.

Często niestety tkwi ona w naszym ciele, ponieważ organizm już od momentu pojawienia się malunku zaczyna toczyć z nim walkę, aby usunąć barwnik obecny w skórze. Dla niego to ciało obce, nic wartościowego, więc naturalnie się przed tym broni. To z jednej strony znak, że nasz organizm działa dobrze, chcąc nas ochronić, z drugiej – czyni to, choć wcale go o to nie prosiliśmy!

Nie tylko procesy biologiczne mają tu jednak znaczenie, ale przede wszystkim czynnik ludzki – niedoświadczony tatuażysta, który za płytko wprowadził barwnik pod skórę. Jeśli zrobił to za słabo, istnieje spore ryzyko, że tatuaż zacznie szybciej jaśnieć. Dlaczego tak się dzieje? Głównie z tego powodu, że naskórek po zabiegu zaczyna się odbudowywać. Proces następuje błyskawicznie – już po gojeniu. Jak więc kolory nie zostały wprowadzone odpowiednio głęboko, mogą zacząć się rozmazywać, co w konsekwencji wpływa na gorszy wygląd malunku.

Nawet jak tatuażysta dobrze wykona swoją pracę, wprowadzając barwnik głęboko pod skórę, to może zrobić inny błąd, które zniweczy cały trud. Mowa tu o użyciu niskiej jakości tuszu (rozcieńczone barwniki czy atrament o słabych właściwościach). Taki pigment szybko zacznie tracić swoje wyraziste barwy.

Duże znaczenie ma też to, jakie barwy zostały wykorzystywane do stworzenia malunku. Jeśli są zbyt jasne, prędzej mogą stać się niewyraźne. Zastanówmy się więc, czy “dziara” z przewagą białych i pastelowych barw to dobry pomysł. Lepsze są ciemniejsze odcienie, o czym zresztą powinien poinformować nas tatuażysta.

Już po zabiegu wykonania tatuażu? O czym pamiętać?

Zabieg wykonania tatuażu trochę trwa (choć to zależy od jego wielkości i poziomu skomplikowania), ale też boli, co dla niektórych osób bardziej wrażliwych na takie bodźce może być bardzo nieprzyjemnym doznaniem. Jeszcze kilka dni po zabiegu możemy to odczuwać, co jednak mocno ograniczymy, jak szybko zaczniemy pielęgnację tatuażu.

Najważniejsza jest regularność. Zmienioną powierzchnię skóry smarujmy 3-4 razy dziennie cienką warstwą maści lub kremu do tatuażu. To sprawi, że opanujemy krwawienie, ale też mocno zmniejszymy opuchliznę. Zalet jest więcej, bo dzięki smarowaniu skóra zostanie odpowiednio natłuszczona, co jest niezwykle ważne, gdyż zmieniona przez tatuaż ma tendencję do wysychania i obumierania. Najlepiej stosować kosmetyk zawierający w swoim składzie pantenol i substancje bogate w antyoksydanty. Wymienione składniki nie tylko przyśpieszają gojenie, ale również łagodzą podrażnienia i chronią skórę przed infekcjami. Istotne też są inne działania – przede wszystkim unikanie używek jak alkohol i papierosy. Mają one bardzo zły wpływ na krew. Rozrzedzają ją, przez co tatuaż nie tylko gorzej, wolniej się goi, lecz jest też podatny na blaknięcie.

Troska o tatuaż przez cały czas

Powyżej opisana pielęgnacja tatuażu jest konieczna tuż po zabiegu, ale nie zapominajmy, że tak samo ważna jest codzienna troska o “dziarę”. Mimo że po kilku tygodniach zniknie problem krwawienia i związanych z tym infekcji (oczywiście jak prawidłowo zadbaliśmy o kondycję zmienionej przez zabieg skóry), to jednak musimy każdego dnia ochronić malunek przed procesem blaknięcia. Każdy tatuaż jest mocno na to podatny, więc powinniśmy temu przeciwdziałać – w tym celu regularnie i dokładnie nawilżajmy skórę.

Niezwykle istotna jest systematyczność i odpowiednio dobrane środki pielęgnacyjne. Najlepiej po każdej kąpieli lub prysznicu zatroszczyć się o tatuaż, smarując go kremem lub innym korzystanie działającym specyfikiem. Jeśli będziemy zapominalscy lub zlekceważymy ten codzienny rytuał pielęgnacyjny, czekają nas nieprzyjemności. Jakie? Naskórek zacznie się przesuszać i płowieć. Miejmy więc to na uwadze i używajmy naturalnych, hipoalergicznych preparatów, w których występują odżywcze olejki, jak i substancje, dzięki jakim tatuaż zachować swój kolor. Co warto polecić? Jakie preparaty są warte uwagi?

  • Krem do tatuażu Mr Bear Family to w 100% naturalny środek, bez żadnej chemii. Zawiera wyselekcjonowane woski i oleje, które głęboko nawilżają oraz odżywiają skórę. To bardzo wydajny preparat – wystarczy cienka warstwa, by zadział zbawiennie, łagodząc podrażnienia i chroniąc przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi. Krem zapakowany jest w eleganckiej, aluminiowej tubie.
  • Równie ciekawie prezentuje się balsam do tatuażu marki Captain Fawcett, który zawiera wiele cennych składników: łagodzący i przyspieszający gojenie panthenol, odżywiający skórę i nawilżający olej migdałowy oraz zmniejszający uczucie pieczenia – olej z otrębów ryżowych.
  • Warto także zwrócić uwagę na masło do tatuaży od Pana Drwala. Bogaty w woski (zwłaszcza wosk pszczeli), twarde masło Shea i oleje (kokosowy, słonecznikowy), sprawi, że gojenie przebiegnie szybciej, a tatuaż zyska dodatkową ochronę, dzięki czemu jego kolor pozostanie wyraźny.

Tatuaż i słońce – niebezpieczne połączenie

Wiadomo, bez słońca nie ma życia – jest niezbędne praktycznie dla większości gatunków. Cieszy każdego dnia, ale jak pali zbyt silnie, zwłaszcza w środku lata, potrafi dać się mocno we znaki. To szczególnie niebezpieczne dla świeżej, dopiero co zrobionej “dziary”. W takie dni więc powinniśmy jeszcze mocniej zatroszczyć się o własny malunek. To niezwykle ważne, bo siła promieni słonecznych jest tak wielka, że w szybkim tempie pogarszają wygląd tatuażu, sprawiają, że zaczyna blaknąć. Jeśli nie zatrzymamy tego trendu, to po pewnym czasie malunek mocno straci na jakości.

Najważniejsze, by zawsze przed wyjściem zabezpieczyć go, stosując krem z wysokim filtrem. Róbmy to nawet, jak na dworze nie ma upału. Mimo że nie odczuwamy jakoś specjalnie wysokiej temperatury, to warto pamiętać, że letnie słońce jest zawsze bardzo intensywne, a dla tatuażu wręcz zabójcze. Nie warto więc lekceważyć siły dziennej gwiazdy, niezależnie od tego, czy jesteśmy na basenie, czy po prostu wybraliśmy się na krótki spacer. Najefektywniejszą ochronę zagwarantują kredy do opalania dedykowane dla skóry z tatuażami. Dogłębnie nawilżają naskórek, skutecznie zabezpieczając kolor malunku. Stosując taki preparat, mamy pewność, że tatuaż nie jest narażony na postępujące blaknięcie.

Niektórzy, co gorsza, zamiast stosować odpowiednie środki, idą na skróty, zakrywając miejsce, w którym jest zrobiony tatuaż. To oczywiście rozwiązuje problem, ale tylko pozornie i na chwilę, bo latem ciężko wytrzymać w grubszym, nieadekwatnie dobranym do pory, ubraniu. Zresztą czuć to nie tylko w lipcu czy sierpniu, ale coraz częściej podczas jesieni i wiosny, gdyż wraz z ociepleniem klimatu temperatura wzrasta także w miesiącach wcześniej uchodzących za chłodniejsze. Warto jednak pamiętać, że nie tylko o samopoczucie tutaj chodzi, lecz również o to, jak takie zakrycie ciała wpływa na kondycję tatuażu. Ogrzana skóra prowadzi do szybszego krążenia krwi, a to w konsekwencji powoduje wzmożony ruch cząsteczek tuszu, przez co kolory i kontury stają się rozmyte.

Artykuł powstał we współpracy ze specjalistami ze sklepu DlaGentlemana.pl

Warto poświęcić trochę czasu na pielęgnację tatuażu, by nie stracił on nic ze swojego piękna. Wystarczy regularność i dostęp do dedykowanych środków, żeby “dziara” zawsze pozostała taka jak na początku – wyraźna, charakterna, bez oznak blaknięcia.

Oceń: 4.5/5 z 4 ocen
Udostępnij:

Może Ci się również spodoba

Subskrybuj
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze