FAQ tatuaże, czyli nurtujący nurt
Analizując kilka milionów waszych wypowiedzi (niestety nie u nas), zauważyłem, pewną przykrą regularność: na każdym forum o tatuażach są poruszane ciągle te same tematy. Przyczyna? Prawdopodobnie nie czytacie tego, co ktoś pisze i jest wam to obojętne. Jeśli ktoś ma udzielać dziesiąty raz odpowiedzi na to samo pytanie to zaczyna mu się to nudzić i w pewnym momencie przestaje cokolwiek pisać. Bo po co?
Jeśli pytający nie raczy nawet się cofnąć kilka wypowiedzi wstecz i przeczytać odpowiedzi na swoje pytanie to coś jest nie tak. Zrażacie w ten sposób ludzi do siebie a potem macie pretensje, że nikt nie odpisuje. Parę powtarzających się kwestii omówię raz jeszcze. A co, mam jeszcze wakacje.
Spis treści
Czy to zdrowo mieć tatuaż?
Ktoś napisał, że „ani zdrowo ani choro” i ma rację. Decydując się na wykonanie tatuażu bierzecie na siebie odpowiedzialność za niego. Tatuaż jest jak zwierzątko. Kiedy je zaniedbacie, zacznie wam chorować, będzie się mścić a w końcu zdechnie. Świeżo po wykonaniu należy o niego zadbać. Gdzieś czytałem bzdury, że tatuaż należy zacząć smarować maścią dopiero po 3-4 dniach od wykonania. Znaczy się w trakcie infekcji?! No i jeszcze rewelacje o smarowaniu tatuażu moczem. Tak, moczem. Wsadzić należy takie wieści pomiędzy „Żwirka i Muchomorka”. Stosujmy medycynę konwencjonalną i środki do tego przeznaczone. I nie jak wam się przypomni, tylko 3 razy dziennie. Po tym tygodniu wyczekiwania nadal należy przestrzegać pewnych zasad. Nie opalać tego miejsca. Głupota ludzka nie zna granic. Spotkałem się z przypadkiem, że aby tatuażu nie opalić, dziewczyna zakryła go mokra szmatką. Problem w tym, iż szmatka się zsunęła… Ładna niebieska plama. Tatuaż niesie za sobą kilka wyrzeczeń i z pewnością nie jest czymś dla ludzi pozbawionych wyobraźni. Na pewno nie jest zdrowym zjawiskiem ale nie jest też wyrokiem. Przynajmniej dla myślących.
Henna na próbę?
Na próbę, to można iść, ale chóru kościelnego. Jeśli nie jesteście do czegoś przekonani to nie zaczynajcie w ogóle tematu. Nie warto. Jeśli tyczy się to samego wykonania tatuażu. Gdy sprawa dotyczy samego wzoru można sobie na coś takiego pozwolić. Nie należy jednak słuchać otoczenia tylko siebie. Jeśli zaczynacie pytać innych o opinię, to dajcie sobie spokój z tatuażem. Jeszcze nie ten czas i nie ta pora. Lepiej zaczekać i się tym cieszyć niż czegoś żałować. Jestem przeciwnikiem mazania się tym świństwem podobnie jak jestem przeciwnikiem tatuażu tymczasowego. Jak czegoś nie chcesz, to tego nie rób a szpanerstwo przed znajomymi może się naprawdę źle skończyć.
Czy zrobią mi tatuaż przed osiemnastką?
Zrobią za zgodą rodziców lub opiekuna. Należy tylko pamiętać, że rykowisko szybko mija a tatuaże nie. Jeśli uważasz, że tak, patrz wyżej. Jak już pisałem, nie zawsze będzie nam się podobać to samo w różnych okresach życia. Odważne kompozycje z pogranicza science-fiction i fantasy będą domeną dorastania i buntu, duże kompozycje i japońska szkoła do lat 40 (powiedzmy). Panie jeśli nadal będą się interesować tatuażem lub dopiero, będą myśleć o małych i kolorowych kompozycjach zaś panowie w okresie „drugiej młodości” (menopauza) będą się cofać do elfów, obcych itp. To tak w skrócie. Podejrzewam, że nie będziecie mieli problemu ze znalezieniem studia, gdzie wykonają wam taki zabieg, niestety. No ale im nie wolno was wylegitymować. Przemyśleć dobrze na co się decydujecie. Co najmniej sto razy. Wypowiedzi tatuatorów na ten temat znajdziecie we wpisie: Czy niepełnoletni może zrobić sobie tatuaż? – zachęcam do przeczytania.
Tatuaż no skroni, wardze, czole, szyi itp.
O ile mnie to nie przeszkadza, o tyle wasz szef może mieć dzięki temu podstawę do wywalenia was z pracy. Tatuaże i praca to ciężki temat. No stróż nocny nie musi być piękny. Ponadto w jego pracy kontakty z ludźmi i tak są ograniczone bo nikt w nocy poza złodziejami nie grasuje. Tylko czy chcecie z wyższym wykształceniem robić za dziadka bądź babcie klozetową?
Za mało wzorów.
A ja się pytam: Czy chcesz mieć motyw, który nosi na koszulce jakiś zasmarkany pięciolatek lub menel spod sklepu „Społem”? Producenci koszulek, majtek i czapek prześcigają się w nanoszeniu na swoje wyroby wzorów tatuażu. Jeśli wasz tatuaż nie ma być wzorem z koszulki od Wietnamczyka z bazaru niech nie pochodzi z sieci. Tzw. wzory darmowe, jak nazwa wskazuje może wykorzystać każdy. Paradoksalnie im mniej jest wzorów w sieci, tym mniejsze jest prawdopodobieństwo, że wasz znajomy/znajoma będzie miał/a wasz ukochany tribal np. na bluzce. No i kilka tysięcy osób też.
Dante
(tatuaz.blo.pl)