Billy the Billboard

Zobaczcie kolesia, który chce zostać najbardziej znanym ludzkim billboardem. Facet nazywa się Billy Gibby i ma obecnie 22 tatuaże reklamowe na swoim ciele, z czego 10 na głowie. Próbuje dostać się do zaszczytnego grona rekordzistów z księgi Guinessa, a także zwrócić uwagę na potrzebę oddawania krwi i narządów. Cele szczytne, ale sami oceńcie, czy nie przekroczył granicy tatuując sobie napis PornHub.com na prawym policzku.

Jego przygoda z reklamą na ciele zaczęła się, gdy po oddaniu nerki dla kolegi, wyszedł ze szpitala i okazało się, że nie ma pieniędzy, żeby zapłacić rachunki. Tego samego dnia oglądał w telewizji walkę bokserską Bernarda Hopkinsa, który walczył z tatuażem tymczasowym GoldenPalace.com na plecach. Pomyślał, że mógłby zarabiać w ten sam sposób, ale tatuaże na jego ciele byłyby permanentne, co skutkowałoby stałym dopływem gotówki. Obecnie Billy jest w stanie utrzymać swoją rodzinę ze swojej oryginalnej działalności.

Billy the Billboard


Oto jego najnowszy tatuaż – banner PornHub.com:

Billy the Billboard  – banner PornHub.com

Więcej info na temat Bill’ego Billboarda znajdziecie na jego stronach:
myspace.com/billythebillboard
twitter.com/BillyBillboard

Co sądzicie o pomyśle Billy’ego?

Oceń: 3.5/5 z 2 ocen
Udostępnij:

Może Ci się również spodoba

Subskrybuj
Powiadom o
guest

2 komentarzy
Najstarsze
Najnowsza Najczęściej głosowano
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Inka
Inka

Osobiście chyba nie miałabym odwagi zdobyć się na coś takiego; znalazłabym setki innych sposobów zarobkowania. Chyba, że poświęcenie skóry ciała jako żywą powierzchnię reklamową mogłoby uratować życie bliskiej mi osobie. Fakt faktem to, co zrobił ten facet, nie gorszy mnie w żadnym stopniu. Jego ciało, jego sprawa – nikomu krzywdy tym nie robi.

Leon Jazawodowiec
Leon Jazawodowiec

..Ja z chęcią udostępniłbym Swoje ciało pod reklamę. Nie mówię tu co prawda o twarzy, ale szyja- jak najbardziej…
Chciałbym nosić reklamę czegoś, co nikogo nie obraża, nie poniża, nie dyskryminuje… Jeżeli znajdzie się ktoś chętny,… Proszę pisać…

leon.janus@wp.pl