OSTRZEGAM PRZED MISS PANK (AGNIESZKA PANEK)

  • Ten temat jest pusty.
    kinga90
    Członek

    Chciałabym wszystkim pragnącym zrobić sobie nowy tatuaż i odwiedzić "studio" Pani MISS PANK (Agnieszki Panek) o głębokie zastanowienie. W listopadzie miną 2 lata jak walczę z jej "dziełem", które wykonała mi na lewym ramieniu. Historia jest dość długa, wszystkim zaciekawionym chętnie prześlę korespondencję z tą kobietą.

    Udałam się do niej w listopadzie 2015 roku. Byłam niezmiernie zadowolona, ponieważ projekt jaki wykonała bardzo mi się podobał. Krótko mówiąc – był to tygrys w artystycznej ramce. Wzorowała się na poprzedniej dziarze, którą wykonała innej klientce na udzie. Tatuowanie trwało 5 godzin, kosztowało 700 zł (już sama cena powinna mnie zastanowić i dużo podpowiedzieć odnośnie profesjonalizmu tej dziewczyny. Wyszłam od niej zadowolona, ponieważ nie byłam w stanie jeszcze w pełni ocenić tatuażu patrząc na niego i na lewe ramię z góry. Wiadomo jak to po dziaraniu, dużo krwi, spuchnięta ręka, ciemne warunki panujące w "studio". Dopiero kiedy koleżanka zrobiła mi zdjęcie i mogłam go zobaczyć w pełnej okazałości dosłownie popłakałam się. Kontury były krzywe, miejscami była sama kalka, ponieważ Miss Pank nie pokryła ich tuszem. Nie potrafię opisać jak się czułam, zostałam zwyczajnie oszpecona. Na drugi dzień oczywiście dzwoniłam do niej i pisałam. Zgłosiłam swoje zastrzeżenia, błagając przy tym o pomoc, a w zamian dostałam reprymendę, ponieważ "artystka" NIE ŻYCZYŁA SOBIE, ŻEBYM MÓWIŁA DOŚWIADCZONEMU TATUAŻYŚCIE, ŻE JEGO PRACA JEST NIEDOKOŃCZONA. Zaoferowała mi wykonanie poprawki za 2 tygodnie, jak tatuaż się wygoi. Wróciłam jednak po rozum do głowy i stwierdziłam, że jedynym wyjściem będzie cover, a nie pogarszanie swojej sytuacji. Niestety żaden z tatuażystów nie chciał wtedy podjąć się tego zadania. Dowiedziałam się przy tym, że pod moim tatuażem znajduje się ogromna ilość blizn, a całość została wykonana igłą do konturowania, a nie do wypełniania, więc tusz jest bardzo głęboko pod skórą. Jedynym wyjściem było usuwanie laserowe. Jestem już po 5 sesjach. Jest to spory koszt, ponieważ wydałam już 2500 tysiąca i przede mną jeszcze kolejne zabiegi. Minimalnie 1500 złotych za 3 kolejne sesje oraz 2 tysiące za wizytę u profesjonalisty, który wykona cover.

    Jakby tego było mało po roku postanowiłam ostrzec inne osoby przed MISS PANK. W kwietniu tego roku wypowiedziałam się publicznie na jej temat oraz dałam ocenę 1 na jej fanpage'u na facebooku (www.facebook.com/missPANK). Pani bardzo się zbulwersowała. Prowadziłyśmy wiele rozmów, nigdy nie pofatygowała się nawet, żeby do mnie zadzwonić i chociaż raz przeprosić. Zaproponowała jednak pisemnie, że mogę przyjść do jej "studia" w celu oddania pieniędzy. Ucieszyłam się, było to szczęście w nieszczęściu, ale miałabym chociaż hajs na kolejny laser. W rezultacie Pani niestety nie znalazła czasu. Później pisała, że zamierza udać się po pomoc prawną, ponieważ według niej tatuaż mi się znudził i chcę odzyskać siano. Stwierdziła, że "Po konsultacji oraz przemyśleniu, obawiam się że jedynym Twoim celem jest odzyskanie pieniędzy (KWOTA TO UWAGA: 700 ZŁ. TYLE KOSZTUJE MNIE JEDNA SESJA LASEREM) za tatuaż który był wykonany poprawnie i zgodnie z projektem który zaakceptowałaś. Każdy tatuaż należy przemyśleć, widziałaś projekt przed jego przeniesieniem na skórę". Ręce opadają. Zapoznajcie się z projektem oraz z tym, co mi zrobiła i utwierdźcie mnie w przekonaniu, że tylko ja mam w takim razie kłopoty ze wzrokiem, a na ciele mam arcydzieło! Kobieta jest niepoważna. Zapomniała najwidoczniej, że na drugi dzień dobijałam się do niej z płaczem i błagałam o pomoc. Pani, po rocznym milczeniu, w maju tego roku stwierdziła, że "osobiście nie chciałam skopiować ramki psa do której ty dążyłaś, myślę że moja wizja tego tatuażu już w samym projekcie odbiegała od tego, czego oczekiwałaś Ty". Niestety to "dzieło" widnieje na mojej skórze, a nie na jej, więc mogła zwyczajnie odmówić, a nie brać hajs i popadać w samowolkę, oszpecając mnie. Obecnie mam nadzieję, że karma kiedyś wróci i sama będzie przeżywała to, co ja.

    Jest to osoba wyrafinowana i bezczelna, dla której liczy się jedynie zysk, a nie zadowolenie klienta, którego na koniec obwinia się za to, że jest się słabym artystą i oskarża się go o fanaberie. Nie powiem, niektóre z jej prac są bardzo udane, gdybym tak nie uważała, nie poszłabym do niej. Ostrzegam jednak, że wam też może spieprzyć tatuaż i z problemem zostaniecie sami. Dlatego dmuchając na zimne wydajcie lepiej więcej pieniędzy i udajcie się do kogoś, kto zna się na rzeczy.

Wyświetlanie odpowiedzi 1 (z łącznej liczby 1)
  • Odpowiedzi
    Marticzku
    Członek

    Dla wyjaśnienia sprawy poniżej pozwalamy sobie wstawić zdjęcie świeżo po wykonaniu tatuażu (niestety tak jak Pani Kinga R. pisze było to już dawno było i to jedyne zdjęcia jakie nam pozostały).

    Autorka postu niestety poległa i nie potrafiła chyba stawić obrazu, dlatego przynajmniej nie wciska kitu swoim zdjęciem po sesji laserowej, że to niby nasze dzieło.

    Warto zapoznać się chociażby z identycznym jej postem na innym forum: https://dziary.com/forum/wojewodztwo-wielkopolskie/ostrzegam-przed-miss-pank-agnieszka-panek-2

    Pani Kinga po naszym odzewie nagle znika.

    zdjecie-w-lepszej-jakosci-pozdrawiam-79722.jpg

    Pozdrawiamy Studio Miss Pank

Wyświetlanie odpowiedzi 1 (z łącznej liczby 1)
  • Musisz być zalogowany, aby odpowiedzieć na ten temat.